Jubileusz piotrkowickiego Loreto

b_240_0_16777215_00_images_numery_10_168_2008_ok.jpgJubileusz piotrkowickiego Loreto
Agnieszka Dziarmaga

Piotrkowice leżące między Kielcami a Buskiem słyną w Polsce z sanktuarium MB Loretańskiej. To miejsce, w którym doznano wielu łask wciąż tętni żywą modlitwą i zachwyca swym urokiem... Wrzesień br. to niezwykły czas w sanktuarium – jubileusz półwiecza koronacji figury Matki Bożej Loretańskiej z 1400 roku oraz zakończenie peregrynacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po diecezji kieleckiej z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski.

Od Bożej Męki do sanktuarium
Historia osady sięga XII wieku, kiedy istniała tu już parafia i pierwszy kościół drewniany. W miejscu, gdzie obecnie wznosi się sanktuarium stał niegdyś krzyż z wizerunkiem Ukrzyżowanego – tzw. „Boża Męka”. Miejsce słynęło ze swej cudowności, a wśród ludu narastała wiara w objawienia, do której sceptycznie odnosił się miejscowy proboszcz ks. Andrzej Gnoiński. Aby położyć kres zbiegowiskom, polecił zaorać miejsce koło krzyża pod zasiewy. Kiedy rolnik zaczął orać, pług połamał się na części, a wypłoszone woły uwolniły się z jarzma i uciekły do pobliskiego lasu. Prawdopodobnie wówczas światło dzienne ujrzała maleńka figurka Maryi, wyorana ze skiby ziemi. A świadkowie wydarzenia poświadczyli pod przysięgą nadzwyczajne zjawiska. Stanisław Kułaga podtrzymywał, że w miejscu tym widział niezwykłą światłość, natomiast żona miejscowego nauczyciela zeznała, że światłość ta układała się w postać figury Matki Bożej. Proboszcz nie zabraniał już ludziom przychodzić w to miejsce, a wierni modlili się i otrzymywali różne łaski. Sława miejsca rosła. Przybyła również ciężko chora po połogu kasztelanowa Zofia Rokszycka – i została uzdrowiona. Był rok 1627.
W dowód wdzięczności za uzyskaną łaskę zdrowia kasztelanowa ufundowała tutaj drewnianą kaplicę. Pierwszymi zakonnikami sprowadzonymi do opieki nad kaplicą i do posługi duchowej pielgrzymom byli karmelici (trzewiczkowi). Wkrótce zastąpili ich bernardyni; w sanktuarium posługiwali także redemptoryści, księża diecezjalni, wreszcie od 1970 do chwili obecnej – karmelici bosi.
Historię sanktuarium MB Loretańskiej zapoczątkowało przeniesienie czternastowiecznej figury Matki Bożej z dawnego kościoła farnego św. Stanisława (obecnie kaplica cmentarna) do drewnianej kaplicy Zwiastowania NMP, co dokonało się 15 sierpnia 1638 roku. W kaplicy tej umieszczono również maleńką statuetkę MB Niepokalanie Poczętej, którą otoczono należną czcią – była to bowiem figurka wykopana przez rolnika na gruncie plebańskim. Napływ pielgrzymów był coraz większy; zdrowieli chorzy, ślepi i kulawi doznawali łask – a kaplica stawała się za mała. Marcin i Zofia Rokszyccy, kasztelanowie połanieccy, wznieśli więc w Piotrkowicach murowany, istniejący po dziś dzień kościół, którego budowę ukończono w 1652 roku. Do sanktuarium przybyła specjalna komisja, na czele z biskupem krakowskim Marcinem Szyszkowskim, aby zbadać wiarygodność świadectw o otrzymanych łaskach. Hyacynt Pruszcz, historyk z XVII w. podaje, iż wielkiej łaski Pańskiej doznał sam biskup ...

Prośby i podziękowania
Kartki z prośbami i słowami wdzięczności, regularnie zostawiane przez pielgrzymów w piotrkowickim sanktuarium MB Loretańskiej, można by zapewne ułożyć w potężny, sięgający nieba stos. Każdego tygodnia tych kartek przybywa.
Całe ludzkie życie zapisane jest w tych kartkach, z jego smutnym i tragicznym bagażem, z jego marzeniami, z jego ufnością.
Mała Joasia Dudek (obecnie Hołubicka) została uzdrowiona z choroby Heinego – Medina przed 50 laty, w dniu koronacji cudownej figury, 8 IX 1958. Groźna diagnoza – polio, którego dziewczynka nabawiła się latem, postępujący szybko paraliż i szok rodziców: wymodlona córeczka będzie kaleką! „Na Mszy św. odpustowej, którą celebrował J.E. bp Cz. Kaczmarek stawiła się cała nasza rodzina i gorąco modliliśmy się, prosząc Matkę Bożą o uzdrowienie naszej córeczki” – pisze w swym świadectwie Grażyna Dudek, mama dziewczynki. – Jak wielka była nasza radość kiedy Joasia, jako jedno z wielu dzieci przebywających na oddziale zakaźnym wyszła ze szpitala bez śladu porażenia!!! Matka Boża, od której wcześniej podczas powstania warszawskiego doznałyśmy cudownej opieki, wysłuchała naszej modlitwy!!! Do sanktuarium przekazałam wotum wdzięczności w postaci małej nóżki (...). Joasia rosła i rozwijała się prawidłowo. Dziękując Matce Bożej za cudowne uzdrowienie jesteśmy wdzięczni do końca naszych dni. Joasia skończyła studia na KUL-u, jest matką czworga dzieci, wszyscy należą do Ruchu Focolare”.
Takich wdzięcznych serc są setki, tysiące. Szczególnie wzruszające pozostają błagania, odnoszące się do jedności i zdrowia moralnego rodzin. O co najczęściej proszą pielgrzymi? – O dar potomstwa, uzdrowienie z nałogu pijaństwa i narkotyków, łaskę nawrócenia na wiarę synów i córek, o oddalenie groźby rozwodu, dbałość o „pierwsze sakramenty wnuków i powrót do świętej wiary katolickiej”, o „ulgę w cierpieniu po wypadku samochodowym”. A także o dobrego chłopaka, pomyślność egzaminów maturalnych, dobrą spowiedź w rodzinie..., „Aby tatuś tak strasznie nie krzyczał, a mój brat go nie naśladował i nie pił wódki i aby siostrzyczka ich nie denerwowała...”. Ile losów ludzkich, tyle próśb. I tyle ufności.
W każdą sobotę sprawowana jest Msza św. wotywna do Matki Bożej z litanią loretańską, w intencji cotygodniowych próśb.
Pątnicy wciąż przyjeżdżają tutaj nawet z odległych zakątków Polski, aby z wiarą pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem i powierzyć swoje sprawy Maryi w Kaplicy Loretańskiej.

Piotrkowice mają swój Domek Loretański
Na osi nawy kościoła od strony zachodniej, wznosi się późnobarokowa ośmioboczna kaplica, a w niej Domek Loretański (9,5 x 4m), przypominający dom nazaretański ze słynnego włoskiego Loreto. Kaplicę ufundowały rodziny hrabiów Krasińskich i Tarnowskich. We wnęce ściany zachodniej została umieszczona łaskami słynąca figura Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus z ok. 1400 r. Dzieciątko trzyma w ręce kulę ziemską, zwieńczoną krzyżykiem, a prawą rączką wspiera się o Matkę trzymającą królewskie berło. W bocznym wykuszu kaplicy odnajdziemy także kilkucentymetrową cenną dla wiernych figurkę Maryi, wyoraną niegdyś z ziemi.
Piękna legenda głosi, że Domek z Ziemi Świętej do Loreto przenieśli aniołowie, historycy zaś trzymają się tezy o przetransportowaniu go przez rycerską rodzinę o nazwisku De Angelis. Święty Domek znajduje się we włoskim Loreto od 1294, a cenna relikwia była i jest celem pielgrzymek. Na wzór Loreto podobne domki wznoszono w wielu krajach, także w Polsce.
Największym wydarzeniem w historii piotrkowickiego sanktuarium była koronacja cudownej figury na prawie papieskim, której 7 września 1958 r. dokonał Czesław Kaczmarek, biskup kielecki, prześladowany i więziony w czasach PRL. W uroczystości wzięli udział: abp Eugeniusz Baziak z Krakowa oraz siedmiu innych biskupów, a także ok. stu tysięcy pielgrzymów. Była to pierwsza koronacja w Polsce po II wojnie światowej.
W dniu koronacji bp Kaczmarek podkreślił, iż wkłada na skronie Madonny Piotrkowickiej dwie korony: cierniową z własnych cierpień, doznanych w komunistycznym więzieniu, i złotą koronę wdzięczności za ocalenie Kościoła w trudnym okresie dziejów w Polsce.
Za tamto historyczne w dziejach Kościoła polskiego wydarzenie oraz za dar peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej, będą dziękowali przedstawiciele Episkopatu, Kościoła kieleckiego, karmelitów bosych – gospodarzy miejsca oraz wierni z diecezji kieleckiej.