Zmarniłem życie...

b_240_0_16777215_00_images_numery_3_202_2012_okl.jpgZmarniłem życie...

Jolanta Makowska

 

Nie jest zamkiem, ale jego miniaturą. Można by nawet powiedzieć – niezmiernie kosztowną architektoniczną zabawką, jaką europejska arystokracja lubiła się zabawiać od czasu królowej Marii Antoniny. W Polsce takie budowlane cacuszka, mające służyć przede wszystkim pokazaniu się, stały się modne za sprawą Izabeli Czartoryskiej i jej czarownej Arkadii. Opinogóra Krasińskich także nie miała służyć jako miejsce stałego zamieszkania; stanowiła letnią rezydencje, gdzie właściciele mogli zapraszać gości lub spędzać letnie dni w romantycznej, sielskiej i beztroskiej atmosferze nieustającej zabawy.

Zameczek w Opinogórze powstał – jak się przypuszcza – z inicjatywy Marii z Radziwiłłów-Krasińskiej, matki naszego wieszcza Zygmunta. Podobno hrabina Krasińska była też autorką pierwszego projektu pałacu i ogrodu. Nie wiadomo natomiast, kto nadał jej pomysłom konkretny kształt. Wymieniane są nazwiska najznakomitszych architektów epoki Piotra Aignera, Henryka Marconiego, Hilarego Szpilowskiego. Ponieważ budowa trwała ponad dwadzieścia lat, być może w dziele tworzenia opinogórskiej rezydencji uczestniczyli wszyscy trzej.

W 1843 roku Zygmunt Krasiński ożenił się z Elizą Branicką. Państwo młodzi otrzymali w „skromnym” prezencie ślubnym zamek w Opinogórze. Zygmunt bywał tu już wcześniej i z jego listów można wnosić, że w Opinogórze czuł się dobrze i chętnie tam pracował. Eliza Krasińska była Opinogórą zachwycona. W liście do siostry napisała: Nasz mały zameczek to prawdziwy klejnot. Kiedy się teraz zwiedza ów architektoniczny klejnot można dostrzec, ile trudu i ile serca wkładała Eliza w jego stylową oprawę.

Ale czy w tej olśniewającej oprawie czuła się tak szczęśliwa, jak chciała i usiłowała to przedstawić innym?

Wiedziała, że mąż jej nie kocha. Zawarła z nim małżeństwo w pełni tego świadoma. Zygmunt nie ukrywał przed narzeczoną, że żeni się z nią pod wpływem nacisku ze strony swego ojca, ale jego serce należy od lat i całkowicie do Delfiny Potockiej. Było powszechnie wiadomo, że piękna hrabina jest nie tylko jego muzą, ale także kochanką. Poeta oświadczył Elizie, że po ślubie nie zrezygnuje z tego związku.

Panna Branicka musiała być bez pamięci zakochana, skoro mimo to zgodziła się zostać żoną poety, a nawet więcej – obiecała tolerować jego kochankę. Skoro ją kochasz, postaram się pokochać ją także. Chcę kochać wszystko to, co ty kochasz – wyznała. I dotrzymała słowa.

Zniosła bez słowa skargi dość długi biały okres swego małżeństwa. Podczas pobytu w Paryżu, gdzie Zygmunt niemal codziennie bywał u Delfiny, nigdy nie robiła mu z tego powodu wyrzutów. Podczas spotkań z rywalką okazywała jej nie tylko zdawkową uprzejmość, ale zdobywała się na serdeczność.

Po pewnym czasie stosunki pomiędzy małżonkami uległy ociepleniu. Eliza była śliczną i pełną wdzięku kobietą, a jej pogodne, miłe usposobienie, nieustanna adoracja męża musiały sprawić, że Zygmunt, jeśli nadal jej nie kochał, to jednak z pewnością polubił. Na tyle, że podczas jednego z ich wspólnych pobytów w Opinogórze doszło do zbliżenia i ciąży. Nasz himeryczny i histeryczny wieszcz pisał wprawdzie do swej muzy, że kocha tylko ją, a towarzystwo Elizy jest mu nieznośne, ale Delfina Potocka zaczęła się już orientować, że cierpliwość, wyrozumiałość i takt Elizy, a przede wszystkim bezkrytyczne uwielbienie, okazywane narcystycznemu Zygmuntowi, zaczyna go coraz bardziej skłaniać ku żonie, a oddalać od niej.

Po przyjściu na świat pierwszego dziecka państwa Zygmuntostwa Krasińskich, Eliza postanowiła rozbudować zameczek. Dobudowano dwa pokoje i najprawdopodobniej wieża zyskała jeszcze jedną kondygnację. Potem Eliza urodziła jeszcze czworo dzieci, z których jedno zmarło w dzieciństwie. Ta wspólnie przeżywana strata, boleść i czas żałoby jeszcze bardziej zbliżyły do siebie małżonków i tym samym rozluźniły związek poety z Delfiną.

Spacerując po ogrodach, otaczających rezydencję w Opinogórze – dwór i zameczek – można sobie wyobrazić piękną panią Krasińską obserwującą z czułością i dumą czwórkę swoich bawiących się dzieci i poetę, siedzącego w swoim ulubionym saloniku, zwanym pokojem z kominkiem, i układającego strofy kolejnego dzieła.

Pokój z kominkiem jest miejscem dość szczególnym. Wydawać by się bowiem mogło, że na miejsce swej pracy literackiej Zygmunt wybierze wnętrze pełne światła. Tymczasem jego gabinet jest najciemniejszym pomieszczeniem w całym zameczku. Poeta pracował w niemal całkowitym mroku, a to ze względu na chorobę oczu. Blask słońca czy zbyt silne światło – nawet świec drażniły Zygmunta i sprawiały mu fizyczny ból.

Miłość Elizy wraz z upływem czasu słabła. Hrabina musiała dostrzegać coraz wyraźniej wszystkie – a miał liczne – wady swego małżonka. I choć zawsze podziwiała jego niezwykły talent, to zmienność jego nastrojów, ataki histerii, kaprysy zaczynały ją męczyć. Mimo to pozostawała nadal jego podporą, dawała wsparcie, była lojalna i opanowana. On zaś z każdym rokiem coraz bardziej doceniał i podziwiał Elizę. Dostrzegał wszystkie te cechy jej urody i usposobienia, których niegdyś nie docenił.

Umierając nie chciał przyjąć Delfiny Potockiej, pożegnać się ze swoją dawną muzą. W ostatnim jego wierszu znajdujemy gorzkie wyznanie: „Zmarniłem życie, nie kochając ciebie...”.

Czy było to dostatecznym zadośćuczynieniem dla Elizy?

Po śmierci męża dość szybko wyszła powtórnie za mąż i była w tym związku bardzo szczęśliwa. Do Opinogóry już nie przyjeżdżała. Zaniedbany zameczek i park popadały stopniowo w ruinę. Podczas wojny 1914 roku w okolicy Opinogóry toczyły się walki. Zamek został wówczas poważnie uszkodzony i zdewastowany. Po wojnie starano się wprawdzie co nieco odbudować i zabezpieczyć przed całkowitym zniszczeniem, ale o dawnej świetności nie mogło już być mowy. Opinogóra przestała być klejnotem, który tak bardzo zachwycił kiedyś młodziutką żonę naszego wieszcza Zygmunta. Druga wojna światowa doprowadziła Opinogórę do całkowitej zagłady.

Tym większa więc chwała dla inicjatorów odbudowy tego ślicznego zameczku, naszych mazowieckich Puław. W latach 1958-1961 przywrócono pierwotny charakter obiektu. Do zamkowych pomieszczeń przeniesiono ocalałe pamiątki nie tylko po poecie, jego żonie i rodzinie, ale także wiele przedmiotów i obrazów pochodzących z epoki napoleońskiej. Opinogóra staje się więc ponownie klejnotem wśród polskich zamków, a kiedy uporządkowany zostanie także obszerny park otaczający dwór i zameczek – stanie się jednym z najładniejszych obiektów europejskich.