7-8 (307) 2022

b_240_0_16777215_00_images_numery_nowy_7_307_2022_oklad.jpgb_240_0_16777215_00_images_numery_nowy_7_307_2022_spis.jpg

 

Z numeru

lipcowo-sierpniowego

„Listu do Pani”

 

 

Doczekaliśmy wreszcie czasu wakacji, urlopu, wypoczynku. Chcemy cieszyć się latem, a jednak w tym roku nie jest to takie proste. Nie wszyscy będą mogli wyjechać na wakacje – jedni chorują, inni muszą pracować albo uczyć się do egzaminów. Są też tacy, których nie stać na wakacyjne podróże. Ale nawet jeśli to o nas mowa, nie traćmy pogody ducha.

Upał czy deszcz, siecze gradem czy zasnuwa świat mgła – uczmy się mieć pogodę w sobie i tą pogodą, czasem z trudem pielęgnowaną, dzielmy się z innymi. Niech nie wygasają w nas tak potrzebne w podejmowanych działaniach – entuzjazm, zapał, wigor. Tu znów zbawienne rady, jak je w sobie rozwijać, daje nam ks. prof. Romuald Jaworski (s. 16).

Za nami czerwcowe, tak ważne, wydarzenia religijne. Przeżywaliśmy święta: Zesłanie Ducha Świętego, (5 czerwca), Chrystusa Najwyższego Kapłana (9 czerwca), Przenajświętszej Trójcy (12 czerwca), Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – Boże Ciało (16 czerwca), i Najświętszego Serca Pana Jezusa (24 czerwca). Wkraczamy więc w czas lata wzmocnieni duchowo. Bogaci wiarą, którą modlitwa i dar Eucharystii umacnia, raz jeszcze możemy odczuwać, że nie jesteśmy sami. To On – Jezus, jest i będzie nam Przewodnikiem, a ludzie wokół nas – to bliźni, a więc zawsze bliscy. I my jesteśmy bliźnimi dla nich.

Bliscy są nam też ci, którzy odeszli, którzy kształtowali nas w naszych rodzinach, ale także ci, którzy po swym bohaterskim, oddanym Bogu życiu są już w przestrzeniach nieba – święci, błogosławieni, kandydaci na ołtarze. To oni nadal kształtować mogą, i oby kształtowali, nasze życiowe szlaki. Maryjną drogę bł. Stefana Wyszyńskiego przedstawia Lidia Dudkiewicz (s. 6). O polskich świętych wskazujących nam drogę pisze Agnieszka Wolińska-Wójtowicz (s. 8).

W tym niełatwym dla nas czasie potrzebna jest szczególna wrażliwość, która pomoże nam dostrzec, komu winniśmy pomóc, kto tej pomocy od nas oczekuje. Ważne jest też, byśmy dostrzegali, że w nas samych jest moc, z Góry otrzymana, dzięki której nasza pomoc jest możliwa.

Papież Franciszek wspomniał o dostrzegalnym i dość powszechnym zjawisku, które nazwał „pandemią samotności”. Wielu ludzi jest niewątpliwie nią dotkniętych. Oczekują, czasem bez wielkiej nadziei, by ktoś zapukał do ich drzwi, przyniósł choćby dobre słowo. To też wezwanie do czujności dla nas, wezwanie, które tak obrazowo wyraził w swym wierszu ks. Janusz Pasierb: „Bądź gotów stań we drzwiach / bliźni nie jest / zabliźnioną po dawnym ciosie raną / zbielałą blizną / to ktoś kto się zbliża / kogo jeszcze nie ma / lecz jest już blisko”.

Kształtując w sobie postawę człowieka miłosiernego serca, okazując je bliźnim, warto też wzmacniać się, poznając przykłady z życia społecznie zaangażowanych osób, także tych niezwykle ofiarnych, którzy dali w swych domach schronienie udręczonym wojną uchodźcom z Ukrainy.

O otwartym od lat na potrzeby bliźnich artyście, społeczniku, laureacie wielu odznaczeń przeczytamy w artykule Marii Sychowskej Opowiem wam o swym mężu Franciszku (s. 28).

Motywowana sercem wrażliwość, uważność – potrzebna jest zawsze, ale szczególnie w budowaniu więzi w naszych rodzinach. O kształtowaniu tych więzi, o „odkrywaniu siebie dzięki dzieciom oraz o tym, dlaczego warto postawić siebie na drugim miejscu”, mówi Anna Hazuka żona i mama piątki dzieci, autorka poruszającej, wydanej przez Stację 7, książki Druga. Najbardziej niezwykła podróż ku sobie. Rozmowę Zofii Świerczyńskiej z autorką, tekst pod znamiennym tytułem Postawiłam na miłość. I mam wszystko, przeczytacie na s. 14 naszego pisma. List do Pani objął książkę patronatem.

Trwa lato. Nawet w przestrzeniach nieodległych od naszego domu dostrzegajmy jego uroki. Pomyślmy też z wdzięcznością o utrudzonych przy żniwach, o tych, którzy włączają się, nie tylko w sierpniu, w wielkie dzieło walki o trzeźwość narodu, o pielgrzymach, którzy w sierpniu wędrować będą na Jasną Górę, by pokłonić się Królowej Polski. To tam w Ślubach Jasnogórskich Polska przyrzekła „wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską”. Piękne to, konieczne, ale niełatwe. Dla młodych wakacyjny czas to nieraz okres ryzyka utraty busoli, niebezpiecznych kontaktów. Rozmawiajmy z nimi szczerze, spokojnie, serdecznie, niech wiedzą, że mają w nas oparcie.

REDAKCJA