5 (305) 2022

b_240_0_16777215_00_images_numery_nowy_5_305_2022_ok.jpgb_240_0_16777215_00_images_numery_nowy_5_305_2022_spis.jpg

 

Z numeru majowego

„Listu do Pani”

 

 

Wkraczamy w maj, oczekiwany miesiąc rozkwitającej przyrody, miesiąc poświęcony Matce Najświętszej – naszej Matce i Królowej. To Ona od wieków spieszy z pomocą Polsce i każdemu z nas. Przypomina o tym Agnieszka Wolińska-Wójtowicz w artykule Maryjo! Tyś naszą Hetmanką (s. 6). O Jej orędownictwie trzeba częściej sobie przypominać w czasie, kiedy zasadne jest pytanie: jakże mamy się nie lękać?

Już trzeci miesiąc trwa wojna za naszą wschodnią granicą. Za dużo o niej wiemy, za dużo opowiedziano i pokazano. Wszystkie jesteśmy zmęczone. Jedne – zajęte różnymi formami pomocy, świadczonej kosztem ofiarnego wysiłku, niedospania i zabiegania. Drugie – towarzyszące przemianom czasu tylko modlitwą, życzliwą myślą, pilną uwagą, wdowim groszem. Przykre wiadomości i krzątanina towarzyszyły nam też w Wielkim Tygodniu, zakończonym Niedzielą Zmartwychwstania. Ale to, zachowywane w pamięci, co roku, wielokrotnie przeżywane, najważniejsze w historii świata wydarzenie – zmartwychwstanie Chrystusa – jest i powinno być dla nas nieustannie źródłem siły. W tym duchu brzmi wezwanie otwierające pontyfikat papieża Polaka, św. Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!”.

Jakiekolwiek przyjdą zmiany i rozstrzygnięcia, na ile przybliży się to, co jest treścią naszej nadziei, nic nie zmieni faktów dokonanych. Ogrom zniszczeń materialnych, śmierć tylu ludzi, zbrodnie i okrucieństwa, miliony w wędrówce ku miejscom ocalenia, tak liczni goście-wygnańcy w Polsce, matki i dzieci, ranni, chorzy... W tej sytuacji jest jednak powodem do dumy postawa Polski i Polaków, otwierających dla uchodźców, w tak trudnej dla nich sytuacji, swe domy i serca. Nadal dziękujmy Bogu, do którego wołamy o pomoc, za to, że możliwe w naszym kraju stało  się takie pospolite ruszenie wolontariuszy, za setki tysięcy serc i utrudzonych dłoni. Ogromną pomoc niesie Caritas. O jednej z form tej pomocy piszemy na s. 37 naszego miesięcznika.

Naszą odpowiedzią na wyzwania tego czasu nie mogą więc być biadania, narzekania, lękliwe stawianie pytań, czy wytrzymamy...? Teraz jest czas na inne pytanie. Jak najlepiej odpowiedzieć na tyle ludzkich potrzeb? Ponieśmy to pytanie przed Najświętszy Sakrament, Zmartwychwstały jest wśród nas. Spotkajmy Matkę Miłosierdzia na nabożeństwach majowych, poczujmy moc, jaką daje modlitwa różańcowa. I zastanówmy się, jakie jeszcze inne zadania stoją dziś przed nami kobietami? Przypomina o nich o. Paweł Drobot w artykule O misji kobiet (s. 10), a prof. Dorota Kornas-Biela wskazuje na niedostrzegany często obowiązek tworzenia bliskich, różnorodnie kształtowanych, relacji z dzieckiem w jego okresie prenatalnym (s. 12).

Zadań przed nami wiele, a ważnym dla nas wskazaniem są słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane 2 czerwca 1979 roku podczas Mszy świętej na placu Zwycięstwa w Warszawie. Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Miejmy nadzieję, że choć zawalił się świat, który oswajałyśmy całe życie, jest w naszej mocy „stwarzać siebie samego”. A to oznacza dziś – czas na czyny „stwarzające świat”. Stwarzać więc musimy nasze szczęśliwe światy rodzinne, w których wzrastać będą nasze dzieci, stwarzać także wspomagające, szczęśliwe środowisko dla ludzi naszego kręgu, znanych z pracy zawodowej czy wspólnot religijnych...

To niewątpliwie niełatwa droga, sukcesy na niej są możliwe, ale zawsze konieczne będą: wytrwałość i konsekwencja. Jak je w sobie kształtować, radzi w tym numerze Listu do Pani ks. prof. Romuald Jaworski (s. 14), a Lidia Dudkiewicz przedstawia postać nieugiętego bohatera – rotmistrza Pileckiego (s. 18), który z niebywałą wytrwałością i konsekwencją realizował swą misję służby Ojczyźnie.

Nie łudźmy się, że od razu stworzymy raj na ziemi, ale na pewno możemy stwarzać świat, w którym da się żyć, wzrastać, planować, kochać. Ten świat musi wypełnić moralną pustkę, jaką zostawia wojna, musi zaleczyć blizny zniszczeń, także w sferze psychicznej czy duchowej.

Maj – miesiąc Maryi, zaczyna się uroczystością św. Józefa Rzemieślnika, patrona ludzi pracy, trudzących się fizycznie, ciężko zaharowanych. To też nasz patron na czas podejmowanych niełatwych działań. Podobnie jak św. Andrzej Bobola, którego wspomnienie przypada 16 maja.

REDAKCJA