7/8 (287) 2020

b_240_0_16777215_00_images_numery_07_2020_oklad.jpgb_240_0_16777215_00_images_numery_07_2020_spis_tr.jpg

 

Z numeru

lipcowo-sierpniowego

„Listu do Pani”

 

Lato troski i nadziei

W tym trudnym czasie, który przeżywamy, wzmacnia nas wiara w Boże Miłosierdzie, a z niej rodzi się nadzieja na poprawę zdrowia Polaków. Także nadzieja na wydobycie się z innych kłopotów, które pandemia spowodowała. I my w redakcji nie tracimy nadziei, że uda się nam nadal wydawać List do Pani, docierać do Was z serdecznym słowem, towarzyszyć Wam w nadchodzących miesiącach.

Przeżywamy rok stulecia św. Jana Pawła II i rok beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego. Z wielu stron słyszymy słowa przypomnienia nauk tych mocarzy ducha, wielkich patriotów, którym przyszło żyć w czasach trudniejszych niż nasze, borykać się z polskimi biedami i krzywdami. Dochowali wierności, płacili za to cierpieniem, często także niezrozumieniem. Z Bożą pomocą, prowadzeni błogosławieństwem i darami łask od Jasnogórskiej Pani – byli nam światłymi, świętymi przewodnikami na drodze wiary. Zostawili nam, ale i przyszłym pokoleniom, bezcenne dary, przemieniające nasze serca i umysły. O szczególnie ważnym wydarzeniu upamiętniającym Jana Pawła II, jakim jest powołanie w Rzymie, przy Angelicum – Instytutu Kultury św. Jana Pawła II, piszemy na s. 34 Listu do Pani.

W tym roku przeżywamy także inną niezwykłą rocznicę – stulecie bitwy warszawskiej, czyli Cudu nad Wisłą, o czym pisze w swym artykule Wymodlone zwycięstwo Agnieszka Wolińska-Wójtowicz (s. 19), a o dziełach sztuki temu wydarzeniu poświęconych – Alicja Szubert-Olszewska w artykule Pomnik bitwy warszawskiej (s. 36). Ale wspominajmy także, ogarniając ich modlitwą, tych, którzy walczyli w I wojnie światowej, w powstaniu warszawskim, także tych, którzy uczestniczyli w gdańskich strajkach w 1980 r.

A wracając do wątku wakacji… Wchodzimy w to lato, pamiętając, że to czas dany nam, abyśmy umocniły nie tylko ciało – wypoczynkiem, ćwiczeniami sportowymi i właściwą dietą, ale też ducha – dobrymi lekturami, modlitwą, nawiedzeniem sanktuariów, rodzinnymi spotkaniami, także dotarciem do tych, którzy bardzo na nas czekają. W miarę możności pośpieszmy z pomocą tym, którzy czasem rozpaczliwie jej potrzebują. A tak wielu dotyczy ona sfer. Pomóżmy – jak potrafimy, ile możemy. Nie zawsze możemy pomóc sobie, innym, w jakiejś mierze, zawsze. Ten gest i nam pomoc niesie. A jak to czynili i czynią inni? Poznajmy opowieść o niezwykłej Birthe Lejeune (s. 30), Wandzie Petrowej (s. 29) i niewidomej poetce Urszuli Maksimowicz, dzielnie mocującej się z życiem (s. 28).

To już wiemy: lato tego roku będzie inne niż wcześniejsze wakacje. Nie da się powtórzyć nawet najskromniejszych czy najbardziej udanych okresów wakacyjnych lat ubiegłych. Sytuacja pandemii zmusza wszystkich do szukania nowych rozwiązań. Każda z nas powinna jednak zawierzyć pochodzącej od Ducha Świętego nadziei i odnaleźć swoją ścieżkę przez lipiec i sierpień – zawsze jednak niech nam towarzyszy modlitwa.

A jeśli nie osobiście, bo czasem duch ochoczy, ale ciało mdłe, to drogami duchowegopielgrzymowania dotrzyjmyw sierpniu do Czarnej Madonny, by Jejsię nisko pokłonić i powtórzyć słowaz Jasnogórskich Ślubów Narodu:Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską.

Wyrosłyśmy w duchu tego zobowiązania, i nie skończył się czas jego wypełniania. Jeśli wejdziemy w czas letniego wypoczynku ze światłem tych słów, wakacje staną się piękniejszą przygodą, przybędzie nam sił, otworzy się przestrzeń roztropnego działania.

REDAKCJA