PRAWDZIWA MIŁOŚĆ CZEKA?

b_240_0_16777215_00_images_numery_2_181_2010_ok.jpgPRAWDZIWA MIŁOŚĆ CZEKA?

Katarzyna Kaczmarek

 

Kiedy czystość przedmałżeńska i wstrzemięźliwość seksualna przed ślubem przestała być normą, obyczajem funkcjonującym w kulturze i mentalności społecznej? Kiedy stała się tylko przejawem religijności oraz identyfikacji z pewnymi normami religijnymi?

Trudno na te pytania znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Duży wpływ na zmianę postrzegania czystości przedmałżeńskiej w świecie, miała rozpoczęta w USA w latach 60. XX wieku rewolucja seksualna, zachęcająca do seksu bez zobowiązań. Ale także w USA przed dwudziestu laty powstał rządowy program edukacji seksualnej młodzieży, mający na celu promocje postaw wstrzemięźliwości seksualnej przed ślubem. Przynosi on już wymierne skutki moralne i zdrowotne. Tysiące amerykańskich nastolatków śmiało mówi, dlaczego czeka z seksem do ślubu. A ci, co uprawiali seks, wybierają tzw. powtórne dziewictwo. To efekt szkolnych programów promujących abstynencję. – Jest to nowa rewolucja seksualna– powiedziałaGail Dignam – amerykańska ekspert ds. dzieci i młodzieży ze stanu Luizjana (USA) na konferencji KAI 16.11.2009 nt. skutecznej edukacji seksualnej na świecie i w Polsce.

 

Ku wstrzemięźliwości

Program edukacji młodzieży ku wstrzemięźliwości powstał w USA w czasach prezydentury Ronalda Reagana. Prezydent zaalarmowany wysokim wskaźnikiem ciąż wśród nastolatków oraz rozprzestrzenianiem się chorób przenoszonych drogą płciową, przychylnie odniósł się do inicjatywy opracowania przez ekspertów programu przeciwdziałającemu temu zjawisku.
Gail Dignam podkreśliła, iż w świetle ostatnich badań naukowych młodzi Amerykanie coraz później rozpoczynają aktywność seksualną, zaś program promujący wstrzemięźliwość jest w Ameryce coraz bardziej popularny i przyjmowany przez kolejne stany. W szkołach USA, w których ten program przyjęto wyniki są dostrzegane już po roku zajęć z młodzieżą. Gail Dignam mówiła: – dostaję telefony od dyrektorów szkół, w których już po pierwszym roku działania programu nie odnotowano żadnych ciąż nastolatek albo znacznie zmniejszyła się ich liczba. Zmniejszyła się też liczba aborcji. Sądzę, że dodatkowym wzmocnieniem dla tego programu jest powstawanie młodzieżowych klubów abstynentów (od seksu, narkotyków i alkoholu). Wyobrażam sobie, że świadectwo życia, dawane przez abstynentów rówieśnikom może działać skuteczniej niż niejeden program oparty o przekaz dorosłych. Młodzi Amerykanie – zdaniem gościa z Luizjany –są dumni z drogi, jaką wybrali i mówią śmiało o tym, że są prawiczkami i dziewicami, że czekają z seksem do ślubu. Popularne jest także noszenie przez młodzież obrączki z napisem „true love waits” (prawdziwa miłość czeka).

A jak jest w Polsce?

Do seksu przed ślubem przyznaje się aż 95% młodych ludzi – kandydatów do sakramentalnego związku małżeńskiego. Wiele z tych par to wieloletnie konkubinaty. Powszechność obierania takiej drogi sprawia, że ten „styl życia” staje się trendy i głos sumienia jest zagłuszany stwierdzeniem: przecież wszyscy tak robią. Nie mieć doświadczeń współżycia seksualnego w wieku 15-17 lat – to dla młodzieży prawdziwy „obciach”. Zapytałam znajomą dr ginekolog o skalę tego zjawiska wśród pokolenia nastolatek. Moje obawy potwierdziły się. Do gabinetu często przychodzą matki 13- i 14-latek z prośbą o wypisanie leków antykoncepcyjnych, bo „córka jedzie na obóz”. „Nie, nie ma jeszcze chłopaka, ale zawsze może się to zdarzyć”. Z wywiadu wynika często, że rodzice sami nie rozmawiają z dziećmi na te tematy albo jedynie przestrzegają przed kłopotliwymi (także dla nich) możliwymi skutkami zbliżeń wśród nieletnich i wciskają im środki antykoncepcyjne. Podejmowanie współżycia seksualnego już przez nastolatków jest problemem społecznym, w którego rozwiązanie zaangażowane są różne (nie tylko religijne) instytucje. Amerykańskie wzorce wychodzenia z tych problemów mogą być pomocne, ale ze względu na inne warunki społeczno-kulturowe – tylko do pewnego stopnia.

Międzynarodowa fundacja Wiedzieć Jak opracowała polską wersję najskuteczniejszego z amerykańskich programów. Ministerstwo Edukacji Narodowej zaleca go gimnazjom i szkołom ponadgimnazjalnym. Amerykańska wersja programu składa się z 36 lekcji, polska –z 12. Pierwsze szkolenie nauczycieli odbyło się w Łodzi z udziałem pani Gail Dignam. Mimo początkowego sceptycyzmu polskich nauczycieli, co do skuteczności zachęty do wstrzemięźliwości seksualnej pod wpływem szkoleń i spotkań Gail Dignam z uczniami, zmienili zdanie. Zajęcia z uczniami były realizowane na różnych lekcjach –nie tylko na lekcji wychowania do życia w rodzinie, ponieważ program obejmuje całe spectrum problemów edukacji, tj. edukację seksualną, zdrowotną, formację charakteru (!). W ramach lekcji poruszane są ważne, szczegółowe zagadnienia, takie jak: AIDS i inne choroby przenoszone drogą płciową, poczucie własnej wartości, stawianie granic, komunikacja, randki, relacja z rodzicami. Promowany jest zdrowy styl życia, wolny od zachowań wysokiego ryzyka (alkohol, narkotyki, seks pozamałżeński, pornografia). Program ten chociaż współbrzmi z katolicką nauką jest z założenia ponadreligijny. Jak zaznaczyła Ewa Szatkowska-West, przewodnicząca rady fundacji Wiedzieć Jak podstawową wartością jest szacunek dla wolności. Dlatego też nie narzuca się i nie zmusza do wyboru proponowanego stylu życia. Podkreśla się, że jest to osobisty wybór drogi życia. Tylko to co samemu przyjmie się za wartościowe, pozwoli na wyrwanie się z dominujących trendów i mód i opieranie się temu, co „wszyscy” robią.

 A tymczasem, życie w czystości, jest traktowane jak piętno. Młodzi Polacy raczej wstydzą się tego. Na konferencji była młodzież z I klasy jednego z warszawskich liceów. Zapytany po konferencji szesnastolatek, czy gdyby sam wybrał drogę wstrzemięźliwości seksualnej, zachęcałby także innych do takiego wyboru –potrząsnął przecząco głową. To przecież zupełnie pod prąd tego, co uważa się za normę w środowisku rówieśniczym. Ta spontaniczna reakcja chłopca pokazuje, ile mamy do zrobienia, jeśli chodzi o wychowanie do dojrzałości, do odwagi podejmowania własnych, zgodnych z własnym sumieniem decyzji, zwłaszcza wtedy, gdy są niepopularne, nie są powszechnie wybierane. Gdy rozumie się szeroko sens czystości przedmałżeńskiej –podjęta decyzja przynosi radość. A jeśli radość – to chce być dzielona. Czy to będą kluby abstynenckie czy inne formy dostosowane do warunków społeczno-kulturowych danego kraju, to nieważne. Ważne, żeby świadectwo było autentyczne. Tylko wtedy pociąga.

W Polsce mamy dobre przykłady programów wychowania do życia w rodzinie. Pan dr Szymon Grzelak, psycholog, autor książki: Profilaktyka ryzykownych zachowań seksualnych młodzieży. Aktualny stan badań na świecie i w Polsce oraz Dziki ojciec przedstawił swój model profilaktyki zintegrowanej. Nie jest to tylko model teoretyczny, ale program realizowany w praktyce, oparty na trzech zweryfikowanych empiryczne założeniach:

·         Samo „bezstronne przekazywanie wiedzy” jest całkowicie nieskuteczną strategią zmieniania postaw młodzieży. Skuteczne jest silne i umiejętne motywowanie młodzieży do przyjęcia proponowanych postaw życiowych.

·         Potrzeba uzgodnienia skuteczności wychowania w sferze seksualnej z warunkami społeczno-religijno-kulturowymi danego kraju, co w Polsce oznacza „wychowanie szanujące tradycyjny system wartości, w którym ceniona jest wierność, a kontakty seksualne łączy się z kontekstem małżeństwa” (S. Grzelak).

·         Ważnym warunkiem skuteczności wychowania w sferze seksualnej jest bardzo wysoki poziom metodyczny zajęć.

 

Archipelag skarbów

Przykładem skutecznego oddziaływania jest autorski, 8 - godzinny program dra Grzelaka „Archipelag Skarbów”. Poddano badaniom jego skuteczność w latach 2007-2008 i stwierdzono, że w zachowaniu uczniów zaszły bardzo istotne zmiany. Okazało się, że odpowiednio prowadzona edukacja w sprawach miłości i seksualności nie tylko wpływa na zmianę postaw i zachowań w tych dziedzinach, ale przynosi jeszcze szereg korzystnych zmian w stylu życia młodych ludzi (ograniczenia spożycia alkoholu i narkotyków, spadek myśli samobójczych, poprawa atmosfery w klasie).

Zapamiętam na długo spotkanie z dr. Grzelakiem, przysłuchiwanie się jego wystąpieniu na konferencji, a potem rozmowie z młodzieżą po konferencji. Ugruntowało mnie to w przeświadczeniu, że on jest człowiekiem, któremu „silne i umiejętne przekonywanie” może się udać: zaraża radością życia, lubi młodzież i rwie się do spotkań z nią, ciekawy jest ich poglądów, szybko nawiązuje kontakt nawet z najbardziej czupurnymi. Mąż jednej żony i ojciec czworga dzieci, psycholog o „dzikim sercu” sam przyznaje, że jego „dzikość” to pasja, niekonwencjonalność i przekonanie o mocy inicjacji w wychowaniu, otwartość na nowe wyzwania stawiane nowemu pokoleniu. Człowiek z pasją. Zna młodzież i jej potrzeby. Wychodzi od tego, co wspólne chyba wszystkim. Od marzeń. Każdy marzy o przeżyciu prawdziwej miłości. Dr Szymon Grzelak ukazuje drogę do niej na przykładzie własnego życia, własnych zmagań i własnych sukcesów. Jest autentyczny.

Zaprezentowane programy napawają optymizmem. Ale – uwzględniając zakres potrzebnych zmian społecznych – to kropla w morzu. W Polsce – w okresie minionych 10 lat – ponad 20 000 polskich nauczycieli ukończyło 270 godzinne kursy kwalifikacyjne. Niestety poziom metodyczny zajęć jest bardzo różny. Wiadomo jednak, że wychowuje się nie tylko w szkole. Potrzeba współpracy szkoły, rodziny, mediów, formalnych i nieformalnych środowisk rówieśniczych. Wychowanie w sferze seksualnej jest szczególnie trudne, przy niejednolitym przekazie wartości. Media propagują swobodę seksualną bez ograniczeń, i coraz częściej tradycyjne, chrześcijańskie wskazania dotyczące przeżywania miłości i seksualności przeciwstawiane są naturze i szczęściu człowieka. Co więcej,także wielu chrześcijan zatraciło właściwe rozumienie, a co za tym idzie przeżywanie swojej seksualności i czystości małżeńskiej w ogóle, nie tylko przedmałżeńskiej.Te 95% młodych ludzi współżyjących ze sobą i zjawiających się później na kursach przedmałżeńskich, odkrywa przy okazji moc problemów społeczno-kulturowych i kondycję moralną (albo jej brak) naszych rodzin. To często nasze dzieci, nasze wnuki. A więc, aby im pomóc, to my najpierw powinniśmy się nawrócić.

Młodzież często nie przyjmuje słownego pouczenia, ale może przyjąć od nas świadectwo przekazywane życiem. To ono najpełniej może ukazać im takie wartości, jak wierność, szacunek, uczciwość. Pod warunkiem, że sami będziemy przekonani o wartości czystości i o istnieniu prawdziwej miłości, która potrafi czekać.Świat potrzebuje nie nauczycieli, ale świadków – powiedział Jan Paweł II. Nie osądzajmy więc innych, tylko bądźmy… świadkami miłości.

 

 

Pomocne adresy:

Międzynarodowa fundacja „Wiedzieć Jak” e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. Lidia Klempis: 501 45 29 37, Ewa Szałkowska-West 501 45 26 37.

Dr Szymon Grzelak, Fundacja Homo Homini, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. 664-634-036

Interesujące strony:

www.jasimalgosia.pl