12/1 (321) 2023/2024
Z numeru
grudniowo-styczniowego
„Listu do Pani”
I znów kolejny rok umyka nam prawie niepostrzeżenie. Znów przeżywamy Adwent, czas oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia, przypominające o tym niezwykłym darze Boga, jakim stało się wkroczenie Jego Syna w dzieje ludzkości. Odwieczne Słowo, Bóg z Boga, Światło ze Światłości, stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (por. J 1-14).
Adwent to czas przygotowań do świąt, które mają pogłębić miłość w rodzinach, ale i miłość każdego z nas do Tego, przez którego tak szczodrze zostaliśmy obdarowani. Przygotowujemy dom, z pięknie ustrojoną choinką a w wigilię, całą rodziną zasiadamy do wieczerzy, ale znacznie wcześniej, przygotowujemy się duchowo do tego zawsze poruszającego wydarzenia. Adwent, przeżywany tym razem w tak niespokojnym z różnych powodów czasie, skłania nas do refleksji nad zadaniami, jakie są przed nami. Mamy stawać zdecydowanie w obronie wartości kształtujących od wieków polską rzeczywistość. Potrzebna jest nasza wrażliwość i czujność, by dostrzegać zjawiska negatywne, ale niezbędna jest przede wszystkim chęć działania i odwaga, aby zdecydowanie się im przeciwstawiać. Oczywiście trudno byłoby działać bez skutecznego wsparcia. Jesteśmy i nadal chcemy być, we wspólnocie Chrystusowego Kościoła. Przypomina nam o tym hasło nowego programu duszpasterskiego dla Kościoła w Polsce na rok 2023/2024: Uczestniczę we wspólnocie Kościoła. Realizacja tego programu zaczyna się już od pierwszej niedzieli Adwentu. A jego istotą jest, jak podkreślił przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP bp Andrzej Czaja, „gorliwe zaangażowanie w kształtowanie żywej więzi z Bogiem, troska o własne uświęcenie, a także odpowiedzialne i aktywne współuczestnictwo w dziele urzeczywistniania i rozwoju wspólnotowego sposobu życia i działania Kościoła w danym środowisku i współudział w rozeznawaniu woli Bożej w społecznych uwarunkowaniach konkretnej wspólnoty”.
Dziś jednym z głównych zadań jest szeroko rozumiana obrona życia. Obrona życia nienarodzonych Polaków, zabijanych w okresie prenatalnym, ale i obrona życia duchowego naszych rodzin, środowisk w których żyjemy i działamy, narażonych często na oddziaływanie zgubnych ideologii. Przykładem odwagi i skutecznego działania pozostaje dla nas niedawno zmarła wybitna i nieugięta obrończyni życia, o której miałoby się ochotę już teraz powiedzieć: święta Polka – dr Wanda Półtawska. Pisze o niej w naszym miesięczniku Agnieszka Wolińska-Wojtowicz (s. 28). Kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że dr Półtawska „była jedną z tych osób, które starały się ocalić i przekazać nowemu pokoleniu chrześcijańską wizję świata, chrześcijański system wartości”.
A kto jeszcze może nam być przewodnikiem? Przed trzydziestu laty, 15 grudnia 1993 roku zmarł ks. Janusz St. Pasierb. Ten wybitny kaznodzieja, uczony, poeta, pedagog, pomimo wielu obowiązków znajdował czas, by wspierać swoimi tekstami nasz mały wówczas, ukazujący się w bardzo skromnej szacie List do Pani. Wierzył, że jest potrzebny, powtarzał: „Nie dajcie upaść pismu”. W świątecznym numerze, wspominając z wdzięcznością księdza Pasierba, zamieszczamy jego utwory poetyckie, a jego sylwetkę i zostawione nam wskazania przypomina prof. Wojciech Kudyba (s. 30).
Warto też w tym miejscu przywołać słowa ks. Pasierba, zawarte w jednym z jego esejów pt. Inspiracje maryjne w rozumieniu zadań kobiety polskiej w dziedzinie kultury narodowej. Utwierdzał nas nimi w przekonaniu o ważności roli, jaką kobiety odgrywają: „Kiedy wracamy do »wielkiej« definicji kultury pojmowanej jako ogół działań i wytworów ludzkich, widzimy, że właśnie w tej dziedzinie rola kobiety jest olbrzymia. Właśnie kobieta w tej »niszy ekologicznej «kultury, jaką jest rodzina, bardzo często jest pierwszą osobą, która wprowadza i inicjuje kulturę w dziecku, uczy je mówić, nazywać rzeczy, rozwija w nim pierwsze potrzeby uczuciowe, innymi słowy: tworzy pierwsze formy odniesienia się małego człowieka do siebie samego, do innych ludzi, do świata, do Boga. Właśnie kobieta, matka jest tą osobą, która w kulturze odgrywa rolę chronologicznie pierwszą, jako ta, która zaczyna w małym, przychodzącym na świat człowieku proces wtajemniczenia w kulturę”.
Włączając się więc w tym zakresie, w jakim jest to dla nas możliwe, w misję Kościoła, działając z pełnym oddaniem, pozbądźmy się lęku, że przyszło nam żyć i działać w czasach, w których dobro wydaje się słabe, a zło silne. Zło tylko bywa bardziej widoczne, dobro chodzi często ukrytymi ścieżkami, ale jest potężne, bo w Bogu zakorzenione, więc niezniszczalne.
Odważnie patrzmy w przyszłość, dostrzegając naszą kobiecą rolę w tworzeniu jej lepszego kształtu.
MARIA WILCZEK