6 (275) 2019

b_240_0_16777215_00_images_6_275_2019_ok.jpgb_240_0_16777215_00_images_6_275_2019_spis.jpg

 

Z numeru czerwcowego

„Listu do Pani”

Czerwiec zaczyna się Dniem Dziecka. Niechże w tym roku nasze myślenie o dzieciach stanie się głębsze i dojrzalsze. Dziecko to zwiastun dwu potężnych nurtów ludzkiej doli – życia i nadziei. Dziecko jest nowym życiem, danym nam do obrony i opieki. Wielkość tego fenomenu zaczyna się od poczęcia, a potem przybiera kolejne, cudowne formy. Trwa także w nas, dorosłych – nie tylko życie, także dziecko. Ono żyje w każdym z nas, aż do naszego kresu; ono jest wspomnieniem dzieciństwa, dziecięcą potrzebą kontaktu, radości, zabawy... Dzięki temu dziecku w nas, lepiej rozumiemy nasze dzieci i wnuki. A dobrze byłoby, gdybyśmy potrafiły, patrząc na ludzi – miłych i mniej nam miłych, na bliskich i dalekich wiedzieć, że każdy ma w sobie dziecko, którym był. Tego dziecka nie można pomijać, chcąc- w imię miłości bliźniego, w imię braterstwa – zrozumieć człowieka. Dziecko to także nadzieja – nadzieja rodziców, potem nadzieja dziecka – na dobry świat, dobrą młodość i dorosłość. Te nadzieje dzieci są ważnym zobowiązaniem dla nas rodziców, dziadków, nauczycieli, katechetów. Chciałoby się wszak dać dzieciom dobry świat, dobrą Polskę.

W niedzielę, 23 czerwca – Dzień Ojca. Wiele dobra przychodzi do dzieci z rąk serdecznych, odpowiedzialnych ojców. Ale wiele jeszcze trzeba uczynić, aby w polskich rodzinach obronić i umocnić rolę ojca, wiele muszą zrobić sami ojcowie, aby spełnić oczekiwania, pokazać, że pełny człowiek – to człowiek wiary, odpowiedzialności i wstrzemięźliwości. A wzór ojca o argument wychowawczy, silniejszy niż postacie z seriali, filmów czy książek. Piękne przykłady wybitnych ojców przywołują w tym numerze naszego miesięcznika – Agnieszka Wolińska-Wójtowicz w tekście o Stanisławie Moniuszce (str. 26) i Łukasz Krupski we Wspomnieniu o ojcu (str. 12).

Chociaż już sporo czasu upłynęło od Świąt Zmartwychwstania, w  czerwcu żyjemy nadal w radości. 2 czerwca staramy się patrzeć ku niebu, ku Wniebowstępującemu, którego mamy być świadkami, idąc z Ewangelią głoszoną życiem 9 czerwca, pachnące tatarakiem Zielone Świątki – Zesłanie Ducha Świętego, Ducha Pocieszyciela, Dawcy Życia. Umocnieni Jego darami wyruszymy w czwartek, 20 czerwca, na procesję w święto Bożego Ciała.

To święto to nie tylko znak obecności wiary i Kościoła w życiu społeczności i narodu – to skierowane do wszystkich: wierzących, poszukujących, niewierzących wskazanie, że człowiek, to coś więcej niż ciało potrzebujące chleba z piekarni i medialnych igrzysk. Aby być pełnią, aby żyć ciałem i duchem, człowiek potrzebuje Chleba z Niebios, Chrystusa w Eucharystii. Oto mija 40 lat od pierwszej pielgrzymki Świętego Papieża Polaka do Polski. Dwudziestolatki i trzydziestolatki z tamtego, 1979 roku nie są już dzierlatkami, mogą dziękować za minione lata trudnego pokoju, mogą sposobić się do przekazywania Polski w młode, dobre ręce. Mają nowe, ważne miejsce w Kościele i Ojczyźnie – mają doświadczenie i pamięć. A wszyscy mamy ogromne pole do działania dla dobra innych. O jednej z pięknych inicjatyw pisze w tekście „Dzieci z Aleppo pod opieką św. Mikołaja” – Izabela Stawicka (str. 36 ).

Nasza wiara i nasze  historyczne doświadczenie każą nam, wbrew wielu trudnym momentom, które przeżywamy, spoglądać w przyszłość z nadzieją. Zawsze potrzeba jednak naszej jedności w modlitwie, roztropności i cierpliwości w działaniu. 27 czerwca klękamy przed wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

Pięknie pisze o roli Matki Bożej w polskiej historii, o Niej – jako patronce naszej niepodległości – Mateusz Soliński (str. 18). Módlmy się do Niej, także za maturzystów, stojących na rozstajnych drogach życiowych wyborów, osłońmy modlitwą bezcenny dar młodych powołań kapłańskich i zakonnych. Módlmy się za biskupów i kapłanów, którym tyle zawdzięczamy. A także za wszystkich szukających wytchnienia na wakacyjnych szlakach. Niech dostrzegą cuda przyrody, krajobrazu, spotkają życzliwych ludzi – i Boga, który nie ustaje w hojności, obsypując nas nieustannie, jakże często niedocenianymi przez nas darami.

REDAKCJA